Zupa jarzynowa z samej nazwy powinna być “fit”. Ale czy zawsze jest?
“Czym zagęścić/zabielić taką zupkę jak nie śmietaną i mąką?” – pytają mamy i babcie.
JOGURTEM! To taka prosta zmiana, którą można wprowadzić do każdej zupy, a robi ogromną różnicę w kaloriach, bo w smaku różnicy brak. Cała zupa ma kalorii tyle co kot napłakał, a syci na naprawdę długo. Jest smaczna i bardzo rozgrzewająca! Jeżeli chcecie wprowadzić trochę egzotyki to dorzućcie odrobinę przyprawy curry i kumin. Pamiętajcie aby nie używać warzyw mrożonych, zupa wtedy to totalna klapa. Mrożony może być w niej tylko i wyłącznie groszek.
Składniki:
2l wody
3 nieduże ziemniaki
1/2 brokuła
1/2 kalafiora
Garść fasolki szparagowej
1 malutka młoda cukinia
2 średnie marchewki
150 g jogurtu naturalnego
1 puszka groszku
Sól himalajska
Pieprz
Świeży koperek
Kurkuma
Przygotowanie:
1. Gotujemy wodę. Ziemniaki kroimy w kostkę, marchewkę i cukinię w talarki.
2. Brokuł i kalafior rozdzielamy na małe różyczki. Fasolkę kroimy na mniejsze części. Groszek przelać na sitku gorącą wodą (namoczyć przez minutę).
3. Do gotującej wody wrzucamy ziemniaki i marchewkę, chwilkę gotujemy. Wrzucamy cukinię i fasolkę. Po chwili gotowania dorzucamy brokuł i kalafior.
4. Jogurt mieszamy z odrobiną wody z zupy i wlewamy do garnka. Zupę gotujemy do momentu aż warzywa będą lekko miękkie (al dente). Doprawiamy solą i odrobiną pieprzu oraz kurkumy.
5. Na samym końcu wrzucamy groszek i świeży koperek.
Aby być na bieżąco z moimi przepisami i podglądać co działam w kuchni zajrzyj koniecznie na mojego Instagrama – czarna.wisienka 🙂