Co tu dużo pisać… Smakują jak pączki, nie jak bułeczki. Są puszyste, pyszne… co ja piszę… obłędnie dobre! Jestem nieskromna, ale te cuda powalą Was na kolana. Jeżeli stawiacie w tym roku na pieczone pączki – to muszą być te.
Składniki na 15 pączków:
500 g mąki pszennej
40 g drożdży
60 g cukru (lub cukru i erytrolu, pół na pół, do zaczynu koniecznie cukier)
60 g rozpuszczonego, letniego masła
1 jajko
2 żółtka
1 szkl. letniego mleka
Kilka kropel aromatu waniliowego/toffiee
Marmolada w temperaturze pokojowej
Przygotowanie:
1. Drożdże kruszymy do miseczki. Dodajemy 1 łyżeczkę cukru, 2 łyżeczki mąki i 5 łyżek letniego mleka. Odstawiamy w ciepłe miejsce na 10 min.
2. Do miski przesiewamy mąkę. Żółtka (również to jedno z całego jajka) ucieramy z cukrem/erytrolem na białą masę.
3. Do miski dodajemy białko z jaja, utarte z cukrem żółtka, letnie mleko, roztopione masło, aromat i wyrośnięty zaczyn. Zagniatamy ręką przez 5-10 minut ciasto. Naciągamy je, przyciskamy, tak aby złapało jak najwięcej powietrza. Powinno być elastyczne, ale dość zwarte. W razie potrzeby dodajemy więcej mąki lub ciepłego mleka. Odstawiamy w ciepłe miejsce na 1h.
4. Po upływie czasu w rękach z ciasta formujemy małe placuszki, nakładamy marmoladę (1 łyżeczkę), zlepiamy pączki i przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 30 min.
5. Po upływie czasu piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Pieczemy ok. 20 min (do momentu aż się zarumienią).
Aby być na bieżąco z moimi przepisami i podglądać co działam w kuchni zajrzyj koniecznie na mojego Instagrama – czarna.wisienka 🙂